Menu

czwartek, 28 listopada 2013

Odkurzanie - wpis po wiekach nieobecności!

Cześć Wam!
Nie było mnie tutaj już dłuższy czas, jeśli moja pamięć nie zawodzi niedługo będą dwa miesiące od ostatniego wpisu. Tym razem nie mam recenzji, ani żadnych informacji na temat moich tworów literackich czy rysunkowych. 

Ostatnie kilka tygodni było dość pracowitych i nawet nie miałam czasu pomyśleć o blogu. Jednak odświeżyłam swoje umiejętności w sferze robótek ręcznych i poznałam kilka nowych tytułów książkowych, jednak te ostatnie nie są tematem na dziś.

Parę miesięcy temu wstawiłam na bloga zdjęcie bransoletki z muliny z literami. Tym razem mam Wam do pokazania inną/inne. Są to bransoletki zasłużone....szczególnie dwie dość minimalistyczne. Poniżej zdjęcia z opisami:

Dwie bransoletki na tym zdjęciu są jednymi z najłatwiejszych do wykonania jakie w życiu robiłam. Mają niestety trochę pęczków i są delikatnie zmaltretowane. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że nosiłam je na moim nadgarstku. Pęczki mogę wytłumaczyć tylko tym, że robiłam je ze skrawków, które pozostały z innych mulinowych tworów. 

Tutaj jest pepitka, robiłam ten wzór pierwszy raz i wyszedł nie tak źle :) Kolory dość nietypowe, ale prezentują się przyzwoicie. 

Ostatnia na dziś bransoletka jest wykonana prostą metodą, powiedziałabym nawet, że podstawową. Różni ją jednak od podstawowych wzorów to, że jest przestrzenna. To także pierwszy raz kiedy robiłam coś wymiarowego i nie byłam pewna efektu. Nie będę skromna i przyznam, że efekt jest zadowalający. 


Co myślicie? Podobają się Wam?

Pozdrawiam!


P.S. Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale nie miałam jak oświetlić sobie kadru i korzystałam z akademikowej lampki. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz