Pierwszym problemem było zapoznanie się dogłębnie z programami których używałam tylko do retuszu, teraz przecież miałam zrobić coś od zera.
Jak już to zrobiłam musiałam się trochę pomęczyć żeby chociaż trochę wizję z papieru przypominało. Co prawda nie wyszło idealnie ale po trochę ponad 2 godzinach udało się :) Zawsze mogłoby wyglądać lepiej, ale nie wygląda najgorzej :)
Kolejna okładka wyszła mi dużo lepiej :) Zrobiłam ją na prośbę Ann (podejrzewam, że chciała mnie sprawdzić, ale cicho-sza ) do jej opowiadania. Z tą wydawało by się, że pracy było więcej a okazuję się, że czasowo wyrobiłam się podobnie. Chyba nie wyszło tak źle, sami oceńcie:
Pierwsza to okładka do "Przesilenia" Noemi Vain:
A druga to okładka mojego opowiadania "Dziewczyna z Porcelany":
Z grafiką trzeba było się trochę pomęczyć, ale uważam, że jest to ciekawe zajęcie i nie można się przy nim nudzić :) Jednak najlepszym w tworzeniu takich obrazów jest satysfakcja na koniec, że udało się osiągnąć cel.
A jeśli chcecie żeby i Wam zrobić okładkę do opowiadania zgłaszajcie się do mnie :) W zakładce kontakt macie kilka możliwości dotarcia do mnie :)
Pozdrawiam Kasia
:O
OdpowiedzUsuńo kurde :O
Szczerze podziwiam, bo dla mnie zrobienie okładki to czarna magia. Może i wyszłoby mi coś koślawego, ale tylko z połączenia gotowych rzeczy ;)
Także podziwiam:D
Dziękuję :) Jak na razie nie robiłam tego dużo :P Ale kto wie może kiedyś coś z tego wyjdzie:)
OdpowiedzUsuń