Menu

poniedziałek, 19 listopada 2012

Amelia, czyli francuskie zaskoczenie.

Jakiś czas temu do moich uszu dotarł tytuł "Amelia". Było to przy okazji przeglądania różnych forów dyskusyjnych i tym podobnych. Wszyscy zachwalali tą pozycję jak się tylko dało, jednak ja byłam sceptycznie do niej nastawiona, bo cóż może mieć w sobie francuska komedia romantyczna? Nie jest to typ filmów, które do mnie przemawiają, zazwyczaj nie dostrzegam w nich nawet głębszego przekazu. Tak więc, gdy ktoś mi go polecał dziękowałam i odkładałam mini seans na "za jakiś czas".

Ostatnio moja współlokatorka zaproponowała mi obejrzenie filmu, akurat jakimś trafem była to "Amelia". Stwierdziłam 'Co mi szkodzi?' I zaczęłyśmy oglądać.

wtorek, 13 listopada 2012

W biegu...

Hej!
Wiem, że tytuł posta może Wam nic nie mówić, ale odnosi się on tylko i wyłącznie do sposobu pisania tej notki. Mam teraz nawał nauki. Kolokwium za kolokwium, muszę przyswoić po parę działów zadań z analizy matematycznej i z fizyki, więc piszę w trakcie nauki. Właściwie, to w trakcie robienia sprawozdania na TI.
Nie wiem kiedy będę mogła wrzucić coś tutaj. Mam na myśli jakiś rozdział. Jak na razie jedyną pewną rzeczą jest liczenie zadań do późnych godzin nocnych i tak do grudnia. Mam nadzieję, że jeśli czytacie moje opowiadania albo chociaż zaglądacie na mojego bloga nie zrazicie się i co jakiś czas sobie o mnie przypomnicie :)

Jak na razie kończę :)
Odezwę się w chwili wolnego :)

Pozdrawiam
Kasia :)


czwartek, 8 listopada 2012

Rozdawajki na blogach!

Dzisiejszy post będzie dotyczył rozdawajek blogowych. Nie będzie to reklama żadnego bloga (tak myślę), raczej coś w stylu chwalenia się :P

Brałam udział w kilku konkursach w swojej karierze blogowej i nigdy nie miałam szczęścia do wygrywania :P Sądziłam nawet, że jestem obarczona swego rodzaju pechem, który chodzi za mną krok w krok.

W tym tygodniu jednak stało się coś niesamowitego! Wygrałam jedno z losowań! I to nie byle jakie :D Zgarnęłam 4 książki, w tym jedną mogłam sobie wybrać z listy, jako książkę niespodziankę :D Niedługo powinna dotrzeć. Jednak pochwalę się moimi 'zdobyczami' dopiero około 17 listopada kiedy będę w domu :)
Niestety w akademiku nie chcą odbierać paczek i dlatego wcześniej nie będę miała paczuszki w dłoniach. A szkoda...

Na dzisiaj tyle ode mnie. Nie będę się rozwodzić nad tym co na studiach. Słowo 'kolokwia' powinno tłumaczyć wszystko. Kolejne rozdziały opowiadań jak tylko będę miała czas w przerwie między analizą, algebrą, fizyką i innymi rzeczami zajmującymi aktualnie moją głowę :)

Trzymajcie się!
Kasia :)



sobota, 3 listopada 2012

Przemyślenia!

Od jakiegoś czasu zaczęłam się bliżej przyglądać moim znajomym, ludziom którzy mnie otaczają. Z każdym dniem mam coraz więcej przemyśleń na ten temat i dlatego dziś postanowiłam się nimi z Wami podzielić. 
Nigdy jakoś specjalnie nie zastanawiałam się nad tym jak ludzie się zmieniają, co powoduje te zmiany. Jednak kiedy widzę kogoś kto wcześniej był zupełnie różny niż jest dziś zaczynam zadawać sobie pytanie czy ja też się zmieniłam. Sama nie dostrzegałam jakichś wielkich różnic w mojej postawie do życia, czy osobowości i charakterze. 
Pytałam moich przyjaciół o ich opinię w tym temacie. Nie wiedzieli jak konkretnie mi odpowiedzieć. Jedyne czego byli pewni to fakt, że każdy się zmienia. Życie zmienia ludzi.
Cóż mi więc pozostało?
Przeanalizowałam bardzo dokładnie, jak zmienili się inni. Pomogło mi w tym ostatnie spotkanie ze starym przyjacielem. Kiedyś całkowicie niepoważny, złośliwy i po prostu niedojrzały, dziś poważniejszy, dojrzały, przede wszystkim bardziej doświadczony. Nie mam pojęcia czemu zmienił się akurat w kogoś bardziej powściągliwego i zamkniętego w sobie, obserwatora, osobę preferującą słuchać niż mówić. I tu powraca pytanie, jak ja się zmieniłam?
Zaczęłam rozważać każde moje zachowania i wypowiedziane słowa. Co zauważyłam? Możliwe, że jestem bardziej poważna, może i mniej ufna. Co więcej? Jestem na pewno odważniejsza, nie boję się odezwać do obcego człowieka tak jak jeszcze parę lat temu. Niezaprzeczalnie bardziej pilnuję swoich tajemnic. Nie jestem już tak naiwna. A co się nie zmieniło? Podejście do świata, wszędzie znajduję jakieś plusy. Nadal wolę słuchać niż o sobie mówić. Niestety nie mogę określić dokładniej jak było i jak jest, nigdy nie przywiązywałam uwagi do tego jaka jestem. Starałam się być sobą i nie naśladować innych.

A czy Wy się zmieniliście przez ostatnie lata?
Jeśli tak to jak?

Pozdrawiam 
Kasia:)