Menu

sobota, 18 sierpnia 2012

W Szponach Mrozu - Richelle Mead

Rok wydania: 2010
Liczba stron: 328 
Wymiary: 130 x 200 mm
ISBN: 978-83-10-11737-3
Cykl: Akademia wampirów
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Frostbite
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Język: polski

Język oryginału: angielski
Kategoria: Fantasy, Thriller, Young Adult Fiction, Romans

Opis wydawcy:
Nazywam się Rose Hathaway. Mam siedemnaście lat i szkolę się w ochronie wampirów i zabijaniu strzyg. Jestem beznadziejnie zakochana w niewłaściwym mężczyźnie, a moja najlepsza przyjaciółka wykazuje zdolności magiczne, które mogą doprowadzić ją do obłędu.
Cóż, nikt nie powiedział, że szkoła średnia to bułka z masłem.
Zuchwały atak strzyg na szanowaną rodzinę morojów wstrząsnął uczniami Akademii. Nadchodzi przerwa świąteczna i by zapomnieć o tragedii, wszyscy wyruszają do luksusowego kurortu narciarskiego. Rose jednak trudno myśleć o wakacjach. Do grona nauczycieli dołączyła legendarna strażniczka… jej matka. Na domiar złego Dymitr interesuje się inną kobietą, Mason nie ukrywa, że z chęcią zamieniłby przyjaźń na coś więcej, a tajemniczy i arogancki nieznajomy wpada na dziewczynę częściej, niżby sobie życzyła. Pośród sennych zimowych krajobrazów kryje się jednak niebezpieczeństwo. Czy Rose zdoła w porę je dostrzec?



*****

Drugi tom opowieści o dhampirce Rosemarie Hathaway. Rose bogatsza o nowe doświadczenia rozpoczyna kolejne przygody. Razem z pozostałymi uczniami Akademiim po brutalnym ataku na morojską rodzinę,  wybiera się do kurortu narciarskiego gdzie poznaje Adriana Ivashkova. Młodego mężczyznę lubującego alkohol i papierosy, posiadającego wątpliwą opinię wśród innych morojów. Sprawy z czasem się komplikują i Rose na swojej drodze spotyka coraz to nowsze przeciwności. Czy i tym razem sobie z nimi poradzi?
 Z racji tego, że 'pochłonęłam' tą serię już jakiś czas temu, recenzja ta nie jest pisana na 'świeżo' i może nie mieć zbyt dokładnych opisów. Postaram się jednak jak najlepiej przedstawić Wam moją opinię na temat tej książki. W pierwszych stronach drugiej części napotykamy swego rodzaju retrospekcję, jest to dobre przypomnienie fabuły  z "Akademii Wampirów" , ale dla niektórych może być to nudne. Osobiście nie odczułam jakoś boleśnie tego jako zwolnienia akcji czy utrudnienia w czytaniu. Stwierdzę, że nawet mi to odpowiadało.
Zagłębiając się w treści jesteśmy świadkami różnych zdarzeń, od odnalezienia zmasakrowanej morojskiej rodziny, poprzez atak na kolejnego moroja w kurorcie i poznanie młodego Ivashkova, do kolejnych nieplanowanych kłopotów. Tak jak w pierwszym tomie dzieje się wiele, a sytuacja uczuciowa bohaterki staje się coraz bardziej zagmatwana.
Z ciekawością czytałam każdą kolejną linijkę tekstu, którą miałam przed oczyma. Nie mogłam przewidzieć co zdarzy się w kolejnych scenach, dlatego też każda kolejna była dla mnie zaskoczeniem. Kolejny raz, razem z Rose ekscytowałam się każdą potyczką i każdym spotkaniem z Dimką. Zagadką był dla mnie Adrian, irytowała mnie Tasha Ozera, ciotka Christiana. Byłam przerażona w każdej chwili kiedy ona była, a gdy była uwięziona czułam się bezsilna.
Pani Mead opanowała trudną sztukę, która sprawia, że przy czytaniu ma się wrażenie jakbyśmy to my byli bohaterami. Całkowicie się z nimi utożsamiamy, przez co, dla mnie, czytanie książek z tej serii było bardzo emocjonalne. Pojawiające się nowe postacie są dowodem na to, że bohater nie musi być idealny, a realny. Tak jak Adrian Ivashkov, przystojny i piekielnie bogaty, należący do rodziny królowej. Można by stwierdzić - mężczyzna idealny, jednak jest on uzależniony od papierosów, często się upija i wymienia panienki jak rękawiczki. 
Nie możemy także zapomnieć o bardzo nieprzyjemnych częściach fabuły - śmierć Masona. Jak to w życiu bywa za każde zwycięstwo trzeba słono zapłacić, w tym przypadku to życie niewinnego nastolatka, zdarzenie przykre i brutalne.
Odnoszę wrażenie, że pomimo tego, iż powieść mnie wciągnęła nie przewyższała wcześniejszej części. Nastąpił lekki spadek formy pisarskiej autorki. Niektóre momenty były przydługie lub pisane na siłe co odbierało trochę polotu książce.
Podsumowując, polecam ją wszystkim lubiącym czytać o oddaniu, przyjaźni, miłości no i o wampirach i magii. Jest to dobra lektura na wolny czas. Pobudza wyobraźnię i wprowadza czytelnika w całkowicie nową rzeczywistość.
Moja ocena to 4+/6.

Pozdrawiam Kasia.

3 komentarze:

  1. O, już od bardzo dawna nie miałam w rękach niczego, co opowiadałoby o wampirach i dopiero teraz sobie to uświadomiłam :) No i przeważnie tak jest, że pierwsza część bardziej przypada nam do gustu niż pozostałe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnim razem jak byłam w bibliotece to pracująca tam pani proponowała mi właśnie tę książkę. Jednak się nie skusiłam, bo wampiry już mi się "przejadły" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od jakiegoś czasu poluje na tą serię, ale ciągły brak finansów powoduje, że muszę moje czytelnicze plany odkładać na później. Mam jednak nadzieję, że uda mi się wreszcie nabyć cały cykl, bo mnie ogromnie on interesuje.

    OdpowiedzUsuń